Snujesz plany o zmianie sylwetki, realizacji planów noworocznych, zmianie pracy, nauki czegoś nowego bądź zwyczajnie stawiasz sobie małe cele od jutra nie będę jeść słodyczy czy chipsów, nie będę się objadać, rzucę nałóg, nie będę odkładać rzeczy na ostatnia chwilę, pozbędę się moich przyzwyczajeń. Za każdym razem towarzyszy Ci olbrzymi entuzjazm i zaangażowanie po podjęciu decyzji. Początkowo masz ogrom chęci i motywacji optymistycznie patrzysz na wszystko.
Oczami wyobraźni już widzisz siebie po osiągnięciu swego celu, szczęśliwą, dumną, spełnioną i zadowoloną. Szybko też przystępujesz do działania kupujesz karnet na siłownię, odpowiedni strój, zaczynasz nową, super skuteczną dietę bądź zamierzasz zrealizować swoje postanowienie. Planujesz wszystko! Chcesz jak najszybciej widzieć rezultaty. I tak pierwszego dnia zwykle idzie Ci doskonale. Odhaczasz kolejne punkty z listy. Twój kolejny dzień może wyglądać podobnie, czasem także trzeci i czwarty, jednak powoli energia i zapał jakby się wyczerpują, choć ciężko Ci się do tego przyznać. Twój ogień gaśnie. Zaciskasz jednak zęby i myślisz jakoś to będzie i walczysz dalej. W kolejnych dniach narasta w Tobie poziom frustracji, bo tempo jest zbyt szybkie albo po prostu myślisz sobie, że skoro przez te kilka dni tak łatwo Ci szło, to może w następnych nieco sobie odpuścisz. Wtedy kolejny dzień mija Ci na luzie, a potem jeszcze następny, aż w końcu marzenia i plany idą w zapomnienie.
Pojawiają się wymówki: że to tylko dzisiaj, że źle się czujesz, że jesteś taka zmęczona, że nie dasz rady, bo, masz tyle na głowie. Wewnętrzny krytyk podpowiada Ci, że i tak by się nie udało, przecież tak naprawdę nigdy nie wierzyłaś w to, że osiągniesz swój sukces. I tak skoro odpuściłaś wczoraj, to po co się męczyć dzisiaj. Twoja motywacja, która pojawiła się nagle zniknęła jak za dotknięciem magicznej różdżki. Poczułaś się wypalona po chwili trudu. Nie możesz w to uwierzyć, bo miałaś świetny plan czarno na białym, krok po kroku, który runął przy pierwszym potknięciu. Wpadasz w pułapkę porażki tak jakbyś nie wyciągała lekcji z poprzednich doświadczeń. Dopadają Cię wyrzuty sumienia, rozczarowanie, zażenowanie i poczucie gniewu na siebie. Czujesz się beznadziejna, gorsza od innych, sfrustrowana i do niczego. Wracasz do starych nawyków i dalej robisz rzeczy, których miałaś nie robić i obiecywałaś sobie, że je zmienisz. Kupiony strój do ćwiczeń i karnet na siłownie idą w odstawkę. Myślałaś, że tym razem się uda i nic Cię nie powstrzyma. Wewnętrznie usprawiedliwiasz się, że podjęłaś wyzwanie i chciałaś zmiany. Nie jesteś jednak wystarczająco wytrwała, a Twoja motywacja i zaangażowanie są chwilowe . Brakuje Ci sił i mocy sprawczych, samodyscypliny oraz determinacji. Masz słabą silną wolę i zaczyna Ci to doskwierać. Myślisz o sobie: nie potrafię, jestem za słaba, nie dam rady, to za trudne, nie nadaję się do tego, to nie dla mnie. Obarczasz też winą za swoje niepowodzenia otoczenie mówiąc sobie, że gdyby była lepsza pogoda to z pewnością byś biegała, jadłabyś zdrowo gdybyś miała więcej czasu na gotowanie, osiągnęłabyś cel gdyby inni nie mówili, że jest bez sensu. Nigdy jednak nie wzięłaś odpowiedzialności za siebie, swoje decyzje, a także życie. Błędnie wyznaczasz swoje cele dla podniesienia swojej oceny, atrakcyjności, ale nigdy nie zrobiłaś tego dla prawdziwej satysfakcji i radości. Wciąż chcesz czegoś, ale tego nie osiągasz. Z poziomu głowy mówisz sobie, że nic się nie stało, a serce krzyczy, że cierpi, czuje ból, nie chce tak dłużej żyć w poczuciu niedoskonałości i nieakceptacji siebie…chce zmiany.
Pamiętaj!
Sukces nigdy nie jest efektem słomianego zapału, tu trzeba przejść przez prawdziwy ogień.
James Madison
Jeżeli:
Co się zmieni w Twoim życiu?